Rolls-Royce 101EX

Iście królewskie coupe - Rolls-Royce 101EX
2006-02-28 | Filip Otto

Nowy model Rolls-Royce'a pojawia się tak często jak kometa czy meteoryt siejący zagładę na ziemi. Dlatego nowy Brytyjczyk to wydarzenie na miarę śluby księżnej Diany, setnych urodzin królowej Matki i nowego tatuażu Beckhama.
Coupe 101EX to albo zakryta wersja otwartego prototypu 100EX, albo zubożona (o 240 mm na długości i o jedną parę drzwi) wersja seryjnego Phantoma. Możesz na niego patrzeć jak chcesz. Fakt faktem, auto wygląda oszałamiająco. Nawet lepiej niż Victoria Beckham na rozkładówce Playboya (jeśli kiedykolwiek do tego dojdzie). Victoria nie ma aluminiowej konstrukcji, 21-calowych kół i przechodzącej-wszelkie-oczekiwania prezencji. A Rolls ma.

Drzwi otwierają się "pod wiatr", co ułatwia godne zajmowanie miejsca na jednym z czterech foteli. Wnętrze to orgia dla miłośników drewna, skóry, ponadczasowego piękna i szlachetnych detali. We wnętrzu projektanci zainstalowali mnóstwo włókien optycznych, które pozwalają się cieszyć "rozgwieżdżonym niebem". Skondensowany romantyzm z torebki.

Produkcja seryjna? Brytyjczycy mówią "No plans". Dobra, dobra. 100EX też miał niby nie wyjechać na drogi, a tajemnicą Poliszynela pozostaje fakt, że kilka egzemplarzy jest już sprawdzanych w zwykłym świecie. W stosunku do kabrioletu 101EX ma tylko dołożony sztywny dach. Co więcej, korzysta z techniki seryjnego Phantoma i doskonale uzupełniłby ofertę królewskich samochodów Rolls-Royce'a. Logika nakazuje skierowanie go do produkcji

no czy ja wiem nie zabardzo mi się podoba 7/10